Warzenie piwa w domu |
Autor |
Wiadomość |
Kara
Świeżak
Auto:: Opel
Dołączyła: 28 Lut 2018 Posty: 4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10 Wrz, 2018 09:22 Warzenie piwa w domu
|
|
|
Hej wszystkim na forum. Czy ktoś z was ważył może sam piwo w domu? Zastanawiam się czy by nie spróbować |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23981 Skąd: zza rogu
|
|
|
|
|
Marwis
Świeżak
Auto:: Mazda 6 GG 2.0 dawniej Mazda 323F BJ/Nexia GL
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 277 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 30 Paź, 2018 22:15
|
|
|
Nie zaginął.
Warzę dalej, ostatnio w tym tygodniu pszeniczne robiłem.
Rozszerzyłem swój zakres też o wina. |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23981 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Wto 30 Paź, 2018 22:28
|
|
|
ostatnio byles w czerwcu,a wczesniej w styczniu. to nie zaginiecie? |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
Marwis
Świeżak
Auto:: Mazda 6 GG 2.0 dawniej Mazda 323F BJ/Nexia GL
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 277 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 30 Paź, 2018 22:30
|
|
|
Czyli można powiedzieć że regularnie zaglądam |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23981 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Sro 31 Paź, 2018 09:04
|
|
|
ahaha, dobre
to pochwal sie winami, skoro ci to wychodzi |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
Marwis
Świeżak
Auto:: Mazda 6 GG 2.0 dawniej Mazda 323F BJ/Nexia GL
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 277 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 02 Lis, 2018 09:02
|
|
|
Robienie wina to żaden wyczyn, zwykle się udaje i roboty przy tym nie dużo
Do tej pory mam na swoim koncie: wiśniowe, truskawkowe, pomarańczowe, z dzikiej róży. Teraz w balonie stoi czarna porzeczka a w zamrażarce na swoją kolej czeka głóg.
Z ciekawości postanowiłem też zrobić miód pitny. Mały balonik czwórniaka spokojnie sobie dojrzewa, na przyszłą gwiazdkę powinien być gotowy. |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23981 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Pią 02 Lis, 2018 10:40
|
|
|
manufaktura pelna geba
kiedys chcialem cos zrobic z wina, ale najpierw odpowiednie szklo,jakies odpowiednie drozdze zdaje sie i trza dogladac, odstraszylo mnie to. co innego naleweczka, mam jeszcze nie wypita wisniowke i malinowke sprzed 30 lat i taka smieciowa wieloowocowa, wszystko z owocow w ciagu roku,lacznie z cytryna i dzika roza dokladane sukcesywnie.
ale wino to juz wyzsza szkola jazdy... |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
Marwis
Świeżak
Auto:: Mazda 6 GG 2.0 dawniej Mazda 323F BJ/Nexia GL
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 277 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 04 Lis, 2018 22:41
|
|
|
Do nalewek trzeba mieć dojście do taniego spirytusu, na sklepowym drogo wychodzi.
Zrobiłem w zeszłym roku "Żenichę Kresową", nalewka na dzikiej róży, do tego rumianek, mięta, miód. Polecam. |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23981 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Nie 04 Lis, 2018 22:46
|
|
|
No wtedy to robiłem na sklepowym,ale nic mnie nie kosztowal, taka mała tajemnica zawodowa,ale wykonanie lege artis |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
Sysiu
Ciagle mi malo :P
Auto:: VW Passat
Dołączył: 31 Maj 2008 Posty: 12087 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sro 07 Lis, 2018 19:42
|
|
|
Jak sie poruszył temat wina to ja też robię trójniaczka (miód pitny) według przepisu z 1890roku opisanego w książce przez pewnego księdza bo w tamtych latach pszczelarzemi najczęściej byli księża i mnisi. Miód mam ze swojej pasieki i reszte składników też. Pierwszy etap już mam za sobą teraz zostaje tylko czekać. |
_________________ Była: Nexia 1,5 8V + LPG
Była: Astra H kombi 1,7 CDTi
Jest: Passat B7 2.0TDI |
|
|
|
|
AdiN
Ciagle mi malo :P
Auto:: Octavia & Polo
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 9071 Skąd: Bytom/Zabrze
|
Wysłany: Sro 07 Lis, 2018 20:12
|
|
|
Czekanie najgorsze |
_________________
|
|
|
|
|
oprawca_1978
Ogarnięty
Auto:: śp. Nexia 1998 sedan 299 kkm LPG
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 436 Skąd: Polska
|
Wysłany: Sro 13 Mar, 2019 11:18
|
|
|
O wiele łatwiej jest w domu zrobić wódę (tu przypominam, że produkcja każdego alkoholu powyżej 20% jego stężenia wymaga państwowego pozwolenia), niż wino a zwłaszcza piwo. No może najłatwiej to wino, bo po prostu, wrzucasz w balon owoce (byle były świeże, a najlepiej sam sok z wyciśniętych świeżych owoców), dodajesz odpowiednio wody (też odpowiedniej, z kranu niekoniecznie, bo chlor, itd..) oraz też cukru (też odpowiednio do zawartości jego w samych owocach, ilości dodanej wody i zamierzenia, czy wino ma być wytrawne, półsłodkie, słodkie czy deserowe) no i drożdże, najlepiej rozgonione, szlachetne drożdże winiarskie. Reszta to już tylko czekanie, ściąganie wina no i klarowanie, jeśli trzeba (najgorzej klaruje się wino gruszkowe). I tyle.
Z wódą jest prościej, jeśli chodzi o nastaw, bo to tylko woda, cukier, drożdże (najlepiej dedykowane, porządne drożdże gorzelnicze, do dostania w wielu marketach), no i ewentualnie jakieś dodatki, ale najlepiej nie. No i produkcja. Robienie tego przez zestaw w postaci nawiniętej na palcu, rurki miedzianej, czajnika czy garnka to absolutna profanacja. Prawdziwą wódę robi się w rektyfikatorze, czyli w aparaturze, wykorzystującej tzw. destylację wielokrotną czyli właśnie wspomnianą rektyfikację. Odpowiednio skonstruowany aparat (są systemy rektyfikacji, a w zasadzie obioru produktu, takie jak: pot still, LM, VM, itd..) najlepszy jest oczywiście (dla czystej wódy), system VM, a dla "smakówek" LM, odpowiednio zarządzany (podgrzewanie nastawu, regulacja mocy grzania), regulacja intensywnością chłodzenia w chłodnicy zwrotnej (refluksyjnej), oraz odpowiednio wolny czy szybki odbiór "produktu", pozwala osiągać "za pierwszym przebiegiem" produkt o mocy powyżej 90-ciu procent, czasami nawet 94-95 i to o czystości, smaku i bukiecie nieosiągalnym nawet dla drogich, znanych "wód". Ale coś takiego to już jest namiastką sztuki, ale jak ktoś wie co robi, ma czym robić i umie to robić, bo będzie produkował taki produkt, że renomowani producenci hurtowi zzielenieją z zazdrości i zawiści. A najtrudniej jest właśnie z piwem. Bo do piwa trzeba przede wszystkim ziarna, czyli odpowiedniego ziarna zbóż, które na początku ziarno moczy się (by zaczęło kiełkować i wydzielać cukry) a potem ziarno suszy się, miażdży, dosusza. Tutaj jest wiele metod, sposobów, etapów i od tego już zależy generalny smak późniejszego produktu finalnego. Potem z takiego ziarna, zwanego słodem, robi się brzeczkę, czyli wrzuca je do wody, podgrzewa i dorzuca chmiel (szyszki) oraz inne dodatki. I dodaje drożdże piwowarskie (lub nie), no i zostawia do fermentacji. I dopiero tu osiąga się podstawowe piwo, które potem zależnie od rodzaju, tj. czy jest to piwo górnej fermentacji, czy dolnej (czyli piwo lagerowe) przelewa się, klaruje i odstawia do dojrzenia (lager). Nie wiem, czy coś pomyliłem, czy niedopisałem, ale nigdy w życiu piwa nie robiłem, wódy też (choć znam teorię), a jedynie parę razy, może z pięć, wino, z różnych owoców. Najlepsze wyszło mi mieszane - z dzikiej róży i melonów. Pamiętam nawet, kiedy, w 2005 toku. Mam jeszcze ze trzy jego flaszki. Wyborne wyszło, słodkie, o pięknym aromacie i smaku. |
|
|
|
|
|