Brak klaksonu |
Autor |
Wiadomość |
pkpintercity
Świeżak
Auto:: nexia
Dołączył: 22 Lis 2017 Posty: 46 Skąd: gliwice
|
Wysłany: Sro 24 Lip, 2019 20:58 Brak klaksonu
|
|
|
Witam wszystkich. Mam problem w nexi chodzi o to ze nie dziala klakson. Odpinalem kabel od klaksonu i złacze X20 ale tam to juz eogole meksyk wg. Ksiazki klakson ma byc na styku 6 i 10 u mnie jest na styku 1i5. Podmienialem klaksony i tez nic to nie dalo. Podejrzewam jeszcze przekaznik. Gdyz jak naciskam na kirownicy to komplenta cisza nie slychac zadnego przekaznika aby chociaz cyknąl. Tylko podpowie mi ktos ktory to przekaznik. Chyba ze ostatecznie to wina jest w kierownicy |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23942 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Sro 24 Lip, 2019 22:17
|
|
|
Raczej zlacze x2, bo x20 nie ma.
wedlug schematu piny 3 i 6. a w lustrzanym odbiciu jesli zle patrzysz to bedzie wlasnie blednie 1 i 5. ni cholery nie pamietam ktory to przekaznik, ale najczesciej gnija polaczenia kabli trabek za grillem. najpierw sprawdz bezpiecznik f14 30A, on jednoczesnie jest od szybszego biegu wentylatora, jesli ci dziala to bezpiecznik sprawny.
na pinie 3 zlacza powinno byc 12V akumulatora nawet bez kluczyka w stacyjce.
jesli bezpiecznik sprawny i przycisk w kieraku tez to nie ma bata musi byc cykanie przekaznika. jesli nie ma cykania to kierak.
dla ulatwienia kabel z przycisku w kierownicy idacy do przekaznika - nie wiem ktorego- ma kolor zielony. |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
pkpintercity
Świeżak
Auto:: nexia
Dołączył: 22 Lis 2017 Posty: 46 Skąd: gliwice
|
Wysłany: Czw 25 Lip, 2019 10:21
|
|
|
Bezpiecznik caly, pin 3 zasilanie 12v jest nie slychac cykania. Mozesz mi powiedziec jak zdjac z kierownicy srodek bo mam poduszke i boje sie ze wystrzeli |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23942 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Czw 25 Lip, 2019 12:07
|
|
|
ooo, z czysto mechanicznymi rzeczami to do stifa. nigdy sam nie zdejmowalem,ale to nie jest latwe, poza poduszka samo zdjecie kieraka to walenie po nim z obu stroni to takie ze jak mi to robiono to myslalem ze sie kierak rozleci.
ze slyszenia wiem,ze ze i to nieraz nie chce puscic. ale zdaje sie ze do samego klaksonu nie trza kieraka zdejmowac, choc jesli jest poducha to nie wiem ja nie mam poduchy. |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
pkpintercity
Świeżak
Auto:: nexia
Dołączył: 22 Lis 2017 Posty: 46 Skąd: gliwice
|
Wysłany: Czw 25 Lip, 2019 13:09
|
|
|
Ok. Juz mam . Powiedz mi jeszcze jedno bo na bank masz zalozone przekazniki swiatel. Jak je masz zrobione pokaz jakies foto w ktorym miejscu je masz i czy robione miales tak ze. Po 2 przekazniki na lampe ?? Jeden od mijania i drugi od dlugich i tak samo druga lampa czy po jednym sttka ?? Bo wg. Schematu w ksiazce sa to oaobne obwody wiec trzeba by ciac wiazke aby zrobic to tylko na 2 przekaznikach dla 2 lamp. I pytanko jak wymieniales wiazke w aucie
[ Dodano: Czw 25 Lip, 2019 13:10 ]
To wymieniales calosc az do wnetrza auta czy tylko do zlacza x2 ?? |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23942 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Czw 25 Lip, 2019 20:50
|
|
|
Nie uwierzysz,ale nie mam przekaznikow do swiatel dlugie/krotkie zakladanych, to stif sobie jak pamietam zakladal. A jak mi sie zajarala skrzynka bezpiecznikow to stif wymienial cala wiazke przednia az do bezpiecznikow,do nowej skrzynki. czyli auto bylo do budy rozbebeszone,deska rozdzielcza przy okazji nowa zalozona. |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
oprawca_1978
Ogarnięty
Auto:: śp. Nexia 1998 sedan 299 kkm LPG
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 435 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 29 Lip, 2019 12:29
|
|
|
No jak się zjarała skrzynka bezpiecznikowa, to panu "elekstrykowi" który kombinował przy elektryce należy się popiersie Lenina w skali 1:7 wykonane z litego mosiądzu, by walić go nim w łeb. Ja pamiętam, że w Nexii też miałem przez pewien czas brak klaksonu, ale winni byli "mechanicy", którzy wymieniali chłodnicę, a owa trzasnęła z winy innych, którzy tak wymieniali płyn w układzie, że wysadziło korek spustowy chłodnicy razem z płynem. Możliwe, że specjalnie korek uszkodzono i włożono lekko, żeby wody z silnika odeszły. Miałem też lepszy problem, jak jeszcze inni "mechanicy" tak założyli gaz, że koło pasowe alternatora przeorało wiązkę główną pod silnikiem i zrobiła się piękna "choinka", elektryka szalała, a "specjaliści" rozkładali ręce i nogi, że "nie wiedza, o co chodzi". Prawdopodobnie też celowe uszkodzenie, żeby mieć klienta na "naprawy" tj. łatwe wyłudzanie pieniędzy. Jak tylko Nexię przejąłem, wszystko porobiłem sam i żaden druciarz i inny Janusz mechaniki mi się już do niej nie dotykał. Przydała się wiązka przewodów ze starej, z 1978 roku, pralki Polar 663 BIO. Pamiętajcie, że w samochodach używanych, z drugiej, trzeciej ręki, a także tych z pierwszej, do których jednak kiedyś, mieli dostęp janusze elektyki, instalację trzeba po prostu inwentaryzować, jak podczas remanentu pod koniec roku, każdy obwód, każdy element, a zwłaszcza, wszystkie radosne dodatki, kabelki, gadżety, ustrojstwa i wodotryski. Bo inaczej pół biedy, że furka działać jak trzeba, nie będzie, a własnie, może się i zacząć wędzić, czego doświadczył Olaf. A tak z drugiej strony - porządny kierowca choć raz na tydzień, zdejmuje klapkę bezpieczników i gołą rączką, sprawdza profilaktycznie, czy tam aby nie jest za gorąco, oczywiście po wykonaniu trasy, najlepiej z pełnym obciążeniem elektryki. Dla mnie to standard, nie kosztuje nic. Warto też oglądać dokładnie bezpieczniki, ich listki, te które przy zwarciu czy przeciążeniu się topią. Jak jest taki powyginany, to oznacza, że mu już się temperatura przysłużyła i warto się wtedy obwodem, który chroni, mocniej zainteresować. Bo furka może pójść z dymem.. |
|
|
|
|
Olaf
Administrator
Auto:: Nexia 1,5 8V GL
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 23942 Skąd: zza rogu
|
Wysłany: Pon 29 Lip, 2019 16:16
|
|
|
akurat w tym wypadku to moja wina, bo jedyne zagladniecia tam to jak zwalilem bezpiecznik np przy podlaczaniu radia. a tam blaszki zapewne posniedzialy przy tych o duzej obciazalnosci, wiec stawialy wiekszy opor i zaczely grzac az sie zwedzilo,i to nie od zwarcia,bezpieczniki byly wszystkie cale i sprawne, tylko od temperatury,tak sie w koncu grzalo ze topila sie skrzynka,az izolacja kabli zaczela dymic i palic sie. |
_________________ chcieć to móc... |
|
|
|
|
|