Fahrad
Ogarnięty
Auto:: Pancerdes W124
Dołączył: 13 Maj 2012 Posty: 938 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Czw 17 Paź, 2019 14:04 Pancerdes (Mercedes W124)
|
|
|
MARKA: Mercedes-Bęc
MODEL: W124, zwany Baleronem, czy inną Podwawelską
Rocznik - 1995
Silnik - 2,5 20v na rzepak po frytkach bez turbo
TUNING - Taki napis na radiu
Wydech - pierdziseria, 90,2 db przy bucie w podłodze
Tuning wizualny - gdzieniegdzie rost style i nalypka ze zlotu w Działdowie
Tuning w środku - guzik z napisem "TAXI"
Skrzynia automat, czterobiegowy
Pancerdesa kupiłem przez nieznajomość prawa - uznałem, że taniej mi wyjdzie kupić auto na miejscu, niż rejestrować zza granicy. Dopiero po fakcie wyszło, że jednak polskie blachy nie byłyby takie drogie. Ponieważ balerony w dieslu uchodzą za nie do zajechania, przebieg ponad 400k (albo milion 400, w końcu latał na taryfie) nie jest istotny.
Kilka tras już zrobiłem i takie dostałem wyniki:
Ciechanów - Bexbach (Czyli pół polski i prawie całe niemcy) - Przy trzech osobach i pełnym bagażniku ledwo dawał radę pod góry. Spalanie - 10l/100km przy przelotowej 160km/h. Najwyższa uzyskana prędkość - 180 km/h i nieogarniający takich prędkości ABS.
Bexbach - Ciechanów - dwie osoby, cały bagażnik i tylna kanapa z rzeczami - 7l/100km przy przelotowej do 120 km/h. Po obu trasach wysiadłem wypoczęty, mimo bycia jedynym kierowcą.
Ciechanów - Sanok (czyli jakieś 500 km) - Przy dwóch osobach i przelotowej 140 km/h - 9-10l/100km
Sanok - Ciechanów - Przy dwóch osobach i przelotowej 120km/h - 9l/100km i wymiana skrzyni.
Żeby pojąć ogrom mojego farta - skrzynia wyrzucała biegi na autostradzie. Trochę pociągnęła, trochę nie, toczyłem się jakieś 40-60 km/h, bo ledwo łapała. Zjechałem pierwszym lepszym zjazdem, dotoczyłem się z górki pod jakąś restaurację na zadupiu mniejszym. Dosłownie, knajpa, stacyjka PKP i jakiś warsztat od dostawczaków. I tam niestety nie umieli w osobówki, tym bardziej w automacie. Ale - pracował tam gość, który znał niedaleko mechanika, który zajmuje się tylko mercami i tylko Podwawelską. Przysłał po mnie lawetkę i wyszło, że ma na stanie całą, sprawną skrzynię. Czas operacji - od uszkodzenia do wyjazdu o własnych siłach - 22 godziny.
Jak sobie przypomnę, jak się wrzuca zdjęcia, to wrzucę zdjęcia |
_________________ Habeta, czy sedan, oto jest pytanie... |
|
Fahrad
Ogarnięty
Auto:: Pancerdes W124
Dołączył: 13 Maj 2012 Posty: 938 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Czw 17 Paź, 2019 17:47
|
|
|
Dokładnie ten sam. Nie mogłem z parkingu nim zjechać, bo mimo, że paliwo w końcu zaciągnął (jak już odpalił), to smok w baku był tak zawalony, że od razu się zatkał. Teraz ma nówkę aku, nówkę świece, a i tak coś mu nie gra i będzie potrzebna łopatka kasy |
_________________ Habeta, czy sedan, oto jest pytanie... |
|